Mimo, że książkę przeczytałam dwa miesiące temu często wracam do niej myślami. Dzisiejsza data jest wyjątkową i najodpowiedniejszą by Wam nieco o niej powiedzieć. Śliczne, młode dziewczęta jako sanitariuszki, łączniczki, kucharki bohatersko walczyły ramię w ramię z mężczyznami. Ta książka jest jak dobry film, który chce się ponownie obejrzeć.
Wieloma przymiotnikami można "dekorować" słowo wojna - straszna,
bestialska, okropna. Według mnie to chaos wcielony a po przeczytaniu tej książki żadne słowo nie jest wystarczająco "mocne" by oddać atmosferę tamtych dni.
"Dziewczyny z Powstania" Anny Herbich to poruszające opowieści jedenastu uczestniczek wydarzeń sierpnia '44. To nie fikcja, lecz ważne świadectwo. Wzruszające i wstrząsające. Kobiety, które snują swoją historię to nie tylko żołnierze Armii Krajowej, ale także żony, matki, córki stanowiące ludność cywilną.
Książkę przeczytałam jednym tchem, z małymi przerwami by odetchnąć od historii prawie nie do przełknięcia, od obrazów, będących wytworem mojej wyobraźni a mających miejsce w rzeczywistości siedemdziesiąt lat temu. Jedna z kobiet urodziła pierwsze dziecko 1sierpnia o godzinie 14:00 - trzy godziny przed rozpoczęciem trwającego sześćdziesiąt trzy dni Powstania. Bez dostępu do wody i żywności. Czas walk spędziła w dusznej, ciemnej piwnicy z pozostałymi mieszkańcami kamienicy. Inna straciła ukochanego, który również był Powstańcem, i jak się okazało, zginął gdy ona ze swoją brygadą walczyła dwie ulice dalej. Długo potem nadal czekała na jego powrót a pukanie do drzwi dawało jej nadzieję. Jeszcze inna wyszła z domu przed godziną "W" w sukience i sandałkach, bo przecież Powstanie miało skończyć się za kilka dni.
Nie chcę zdradzać więcej, książkę polecam z całego serca. Ujęła mnie szczerością opowiadających. Chylę czoła przed wszystkimi kobietami, które walczyły i przeżyły.
Przejmujące, intymne, pełne wzruszeń opowieści z życia zwykłych kobiet, które los rzucił w niezwykłe niebezpieczeństwo.
Sławka do dziś żałuje, że nie pocałowała młodego powstańca, który się w niej kochał.
Halina urodziła synka tuż przed godziną „W” i cudem ocaliła mu życie.
Zosia złamała konspiracyjne zasady i zdradziła swoje imię ukochanemu.
„Rena” dwukrotnie uratowała życie ojcu braci Kaczyńskich, a po wojnie została ciotką prezydenta Komorowskiego.
Powstanie Warszawskie miało trwać kilka dni. Godzina „W” zastała kobiety w codziennych sytuacjach: na ulicach, w pracy, w domach. Walczyły wszystkie, każda na swój sposób. Ratowały rannych, chroniły swoje dzieci, chwyciły za broń. Umawiały się na randki w cieniu spadających bomb, brały śluby w białych kitlach sanitariuszek zamiast sukien. Odniosły największe zwycięstwo – przeżyły. O losach i roli kobiet w Powstaniu wciąż mówi się zbyt mało. To mężczyźni, walczący z bronią w ręku, opiewani są jako najwięksi bohaterowie.
Anna Herbich w przejmujący sposób pokazuje jak naprawdę wyglądało życie w czasie 63 dni heroicznej bitwy. Pozwala nam zobaczyć Powstanie Warszawskie z zupełnie innej perspektywy: oczami kobiet. Do napisania książki zainspirowała ją babcia – jedna z bohaterek, która w czasie Powstania ochroniła swego maleńkiego synka. Jej historia towarzyszyła autorce od najmłodszych lat. Teraz Anna sama jest młodą mamą dwuletniej Zosi, którą często opiekuje się prababcia.
Sławka do dziś żałuje, że nie pocałowała młodego powstańca, który się w niej kochał.
Halina urodziła synka tuż przed godziną „W” i cudem ocaliła mu życie.
Zosia złamała konspiracyjne zasady i zdradziła swoje imię ukochanemu.
„Rena” dwukrotnie uratowała życie ojcu braci Kaczyńskich, a po wojnie została ciotką prezydenta Komorowskiego.
Powstanie Warszawskie miało trwać kilka dni. Godzina „W” zastała kobiety w codziennych sytuacjach: na ulicach, w pracy, w domach. Walczyły wszystkie, każda na swój sposób. Ratowały rannych, chroniły swoje dzieci, chwyciły za broń. Umawiały się na randki w cieniu spadających bomb, brały śluby w białych kitlach sanitariuszek zamiast sukien. Odniosły największe zwycięstwo – przeżyły. O losach i roli kobiet w Powstaniu wciąż mówi się zbyt mało. To mężczyźni, walczący z bronią w ręku, opiewani są jako najwięksi bohaterowie.
Anna Herbich w przejmujący sposób pokazuje jak naprawdę wyglądało życie w czasie 63 dni heroicznej bitwy. Pozwala nam zobaczyć Powstanie Warszawskie z zupełnie innej perspektywy: oczami kobiet. Do napisania książki zainspirowała ją babcia – jedna z bohaterek, która w czasie Powstania ochroniła swego maleńkiego synka. Jej historia towarzyszyła autorce od najmłodszych lat. Teraz Anna sama jest młodą mamą dwuletniej Zosi, którą często opiekuje się prababcia.
(matras.pl)
Dziewczyny z Powstania
Anna Herbich
Wydawnictwo ZNAK
Liczba stron: 318
Cena: 28.90zł (matras.pl)
zaciekawiłaś mnie :) a że akurat szukam jakiejś dobrej lektury zaraz sprawdzę czy w mojej bibliotece można ja dostać :)
OdpowiedzUsuńMogę odsprzedać. Jak nowa:) Używałam niecałe 24 godziny :)
Usuń